Popularne posty
-
Niejednokrotnie podkreślałam (i wciąż będę), że opinii na temat filmów - seriali będzie na moim blogu zdecydowanie mniej od tych książ...
-
Mam już za sobą wiele książek pana Musso i niejednokrotnie się zdarzyło, że byłam zachwycona kolejną historią. Ten tytuł nie wywołał u...
-
Gdybym nagrywała recenzję tej książki przed kamerą, rozpoczęłabym ją od ciężkiego westchnienia.. a to z pewnością nie oznaczałoby nic ...
24 października 2016
130. Pierwsze spotkanie z literaturą Remigiusza Mroza
Dotarłam, zdobyłam i wreszcie doświadczyłam- chciałoby się powiedzieć o moim pierwszym, tak długo odwlekanym spotkaniu z kryminałami Remigiusza Mroza.
23 października 2016
129. Trudna "Ostatnia rodzina"
Wiedziałam, że film "Ostatnia rodzina" będzie trudny i przygnębiający, ale mimo to się na niego wybrałam. Dlaczego? Bo w zeszłym roku odwiedziłam muzeum Beksińskiego w Sanoku i na widok jego obrazów oniemiałam z wrażenia. Nie mogłam więc tym samym nie skorzystać z okazji, by móc bliżej poznać jego rodzinę i zobaczyć również film, który cieszy się powszechnym uznaniem.
22 października 2016
128. Teatr muzyczny we Wrocławiu? Polecam!
W teatrze muzycznym "Capitol" we Wrocławiu byłam kilka lat temu. 3, 4 a może nawet 5. Pamiętam, że oglądaliśmy (czy też słuchaliśmy) strasznie ubogą w scenografię operetkę, po której niesamowicie bolała mnie szyja.. Nie pupa, nie uszy, a dokładnie ta część ciała. Dlaczego? Bo tłumaczenie śpiewanych tekstów wyświetlało się na wąskim ekranie nad sceną i jeśli cokolwiek chciałam z tego widowiska rozumieć, to musiałam się konkretnie fizycznie wysilić. I oczywiście, jak zapewne się domyślacie, cały spektakl, zamiast przyjemnością z okazji Dnia Edukacji Narodowej, okazał się istną mordęgą! Sympatii nie odczułam żadnej- ani do teatru, ani do operetki ani tym bardziej do scenografii, do której bardzo przywiązuję wagę, a której w tym teatrze ostatecznie nie było. Postanowienie po pamiętnej wizycie w "Capitolu" mogło więc być tylko jedno: nigdy więcej do teatru muzycznego we Wrocławiu i nigdy więcej operetki!
Tak się zarzekała, a w końcu i tak poszła- i co najważniejsze, wyszła tym razem zadowolona. Tegoroczny Dzień Edukacji Narodowej spędziliśmy w odnowionym "Capitolu" i przyznam tym razem z przekonaniem, że dawno tak dobrze nie spędziłam czasu. Uwielbiam tego typu pozytywne niespodzianki!
Tak się zarzekała, a w końcu i tak poszła- i co najważniejsze, wyszła tym razem zadowolona. Tegoroczny Dzień Edukacji Narodowej spędziliśmy w odnowionym "Capitolu" i przyznam tym razem z przekonaniem, że dawno tak dobrze nie spędziłam czasu. Uwielbiam tego typu pozytywne niespodzianki!
17 października 2016
127. Nowy Jork- miasto, które nigdy nie śpi
Czas na kolejną przygodę z English Matters. Wydawnictwo Colorful Media oferuje nam tym razem wydanie specjalne o jednym z najsłynniejszych miast świata.
10 października 2016
126. Dziewczyny Wyklęte 2
Literatura trudna, ale konieczna. Pełna łez, strachu i bólu. Przesiąknięta tęsknotą i cierpieniem. Ludzka i nieludzka jednocześnie i nie dla wszystkich możliwa do przejścia. Ja przeszłam i dziś przestrzegam: nie czytajcie "Dziewczyn Wyklętych 2" jeśli jesteście zbyt wrażliwi.
09 października 2016
125. Nareszcie mam to z głowy! Co za ulga..
Rozwodzić się specjalnie nie będę, bo szkoda mi cennego czasu. Przeczytałam piątą część przygód rodziny Dollangangerów i ostatnim wpisem na ten temat chciałabym mieć już raz na zawsze ten banał za sobą.
08 października 2016
124. Bridget Jones's Baby idealna na skołatane nerwy
Nie będę Was przekonywać, że przygody Bridget Jones są ambitne i mobilizujące do wytężenia wzroku i umysłu. Nie będę udowadniać, że Bridget Jones's Baby to film lepszy od wszystkich pozostałych tego roku. Nie będę, bo to nieprawda. Jedyne, co Wam chcę dziś zakomunikować to fakt, że jeśli macie chęć miło spędzić czas, to kolejna część przygód niezdarnej Bridget jest na to idealna!
Subskrybuj:
Posty (Atom)