Czas na opowieść o wyprawie naszego życia. Tak zresztą mogłabym nazwać całościowy pobyt w Bieszczadach, gdyby nie to, co zdarzyło się tam podczas jednego z wyjść w góry. A raczej na szczęście nie zdarzyło- pomimo głupoty i naszej i Pani w punkcie informacyjnym.
Ale od początku. Dziś Wam opowiem o wejściu na jeden z bieszczadzkich szczytów o nazwie Łopiennik. Powiem Wam czy warto się tam wybrać i przestrzegę przed błędami, których absolutnie w górach nikt nie powinien popełniać! My niestety popełniliśmy ich wtedy całe mnóstwo i tylko jakimś cudem wyszliśmy z tego cali i zdrowi.
Popularne posty
-
Niejednokrotnie podkreślałam (i wciąż będę), że opinii na temat filmów - seriali będzie na moim blogu zdecydowanie mniej od tych książ...
-
Mam już za sobą wiele książek pana Musso i niejednokrotnie się zdarzyło, że byłam zachwycona kolejną historią. Ten tytuł nie wywołał u...
-
Gdybym nagrywała recenzję tej książki przed kamerą, rozpoczęłabym ją od ciężkiego westchnienia.. a to z pewnością nie oznaczałoby nic ...
31 lipca 2018
27 lipca 2018
169. Synagoga i kirkut w Lesku
Dziś już nie pamiętam, jakim sposobem nasza bieszczadzka wędrówka doprowadziła nas do Leska. Podejrzewam, że któryś z regionalnych przewodników- papierowych czy też wirtualnych nas tam skierował. Miejsce to jest rzeczywiście szczególne i można je tylko polecać. Zwłaszcza synagogę i jeden z największych w Europie cmentarzy żydowskich.
Labels:
Amatorskie dygresje,
Bieszczady,
Cudze chwalicie a swego nie znacie,
Miejsca i zabytki,
Ulubione,
W Amatorskim obiektywie
25 lipca 2018
168.Ruiny spoglądające ze wzgórza
Ruiny Klasztoru Karmelitów bosych w Zagórzu znajdują się w województwie podkarpackim, na wzgórzu Mariemont- w zakolu rzeki Osławy. Nie uważam go za miejsce, które koniecznie trzeba zobaczyć odwiedzając tamten rejon, ale jeśli mimo to ktoś z Was się na to zdecyduje- na pewno nie będzie żałował.
24 lipca 2018
167.Skansen ludowy w Sanoku
Skansen ludowy w Sanoku czyli Park Etnograficzny, pod względem ilości zgromadzonych tam obiektów jest największym skansenem w Polsce i jednym z najpiękniejszych w Polsce.
Na obszarze 38 ha prezentowana jest kultura polsko-ukraińskiego pogranicza we wschodniej części polskich Karpat (Bieszczady, Beskid Niski) wraz z Podkarpaciem. Poszczególne grupy etnograficzne (Bojkowie, Łemkowie, Pogórzanie i Dolinianie) posiadają oddzielne sektory ekspozycyjne.
Na obszarze 38 ha prezentowana jest kultura polsko-ukraińskiego pogranicza we wschodniej części polskich Karpat (Bieszczady, Beskid Niski) wraz z Podkarpaciem. Poszczególne grupy etnograficzne (Bojkowie, Łemkowie, Pogórzanie i Dolinianie) posiadają oddzielne sektory ekspozycyjne.
18 lipca 2018
166. Galeria Beksińskiego w Sanoku
O Zdzisławie Beksińskim usłyszałam po raz pierwszy jeszcze przed sukcesem filmu "Ostatnia rodzina", o którym napisałam tutaj. I to nie odwiedzając Sanok, a jeszcze troszkę wcześniej- aczkolwiek tylko niewiele. Mój zachwyt jego twórczością rozpoczął się w momencie przekroczenia progu Muzeum Historycznego w Sanoku. Przed wyprawą w Bieszczady to miejsce uznaliśmy za jedno z najważniejszych, które chcieliśmy wtedy zobaczyć.
Labels:
Bieszczady,
Biografie,
Cudze chwalicie a swego nie znacie,
Film polski,
Miejsca i zabytki,
Muzeum,
Sanok,
Ulubione,
W Amatorskim obiektywie,
Wystawy
16 lipca 2018
165. Tarnica
Tarnica to najwyższy szczyt polskich Bieszczad i województwa podkarpackiego, należący do Korony Gór Polski. Będąc w Bieszczadach (zwłaszcza po raz pierwszy), nie można się tam nie wybrać. Potraktujcie to jako "must be" na Waszej bieszczadzkiej liście.
11 lipca 2018
164. Twierdza Przemyśl
Miasto Przemyśl z Bieszczadami ma niewiele wspólnego, ale to wcale nie powstrzymało nas, by podczas pobytu w górach udać się na północ, żeby zwiedzić to miasto i historycznie ciekawe okolice.
09 lipca 2018
163. Prawie w Bieszczadach czyli wizyta w zamku w Krasiczynie
Długo mnie tu nie było. Ale jestem- i to jest najważniejsze. O blogu zawsze pamiętałam i nigdy nie przeszło mi przez myśl, by z niego zrezygnować.
To na czym to ostatnio skończyliśmy? No tak, na wypadzie w Bieszczady!
To na czym to ostatnio skończyliśmy? No tak, na wypadzie w Bieszczady!
Labels:
Bieszczady,
Cudze chwalicie a swego nie znacie,
Krasiczyn,
Miejsca i zabytki,
Ulubione,
W Amatorskim obiektywie,
Zamki
Subskrybuj:
Posty (Atom)