W górach nie warto wierzyć zapewnieniom hoteli o dobrym bezprzewodowym dostępie do internetu. Rzadko kiedy zdarzał nam się "dobry" (a już trochę lat zwiedzamy), a na południu Polski to już praktycznie wcale.. Rzecz istotna w przypadku chęci bieżącego uzupełniania bloga, chociaż.. czymś istotniejszym było coraz większe zmęczenie, które uniemożliwiało mi to jeszcze bardziej.
Dziś jednak już jestem i piszę dalej. Po pobycie w Bieszczadach i odświeżaniu całego mieszkania. Wciąż żyję, ale jeśli w najbliższym czasie usłyszę hasło: "malowanie" to uciekam na drugi koniec świata. Może być do Bieszczad!
Popularne posty
-
Niejednokrotnie podkreślałam (i wciąż będę), że opinii na temat filmów - seriali będzie na moim blogu zdecydowanie mniej od tych książ...
-
Mam już za sobą wiele książek pana Musso i niejednokrotnie się zdarzyło, że byłam zachwycona kolejną historią. Ten tytuł nie wywołał u...
-
Gdybym nagrywała recenzję tej książki przed kamerą, rozpoczęłabym ją od ciężkiego westchnienia.. a to z pewnością nie oznaczałoby nic ...
01 września 2019
Subskrybuj:
Posty (Atom)