Miło mi wszem i wobec ogłosić, że NARESZCIE wyjechaliśmy na wakacje. W tym roku nietypowo późno, jak na nas, ale z ważnego zawodowego powodu. Najważniejsze, że jesteśmy i dotarliśmy tam, gdzie cztery lata temu obiecaliśmy, że kiedyś wrócimy.
Nasze ukochane Bieszczady.. miejsce wspaniałych wakacji, do którego do dziś podchodzimy bardzo sentymentalnie. Tu obchodziliśmy pierwszą rocznicę naszej znajomości i tu po raz pierwszy jesteśmy jako małżeństwo. Mam nadzieję, że i ten wypad, podobnie jak ten sprzed czterech lat, będzie udany i niezapomniany.