Każde z opowiadań poprzedzone jest wstępem. King przedstawia nam szczegółowo ich genezę i ewentualną drogę do ostatecznego opublikowania. Niektóre opowiadania pochodzą z czasów, gdy King dopiero "kiełkował" jako pisarz i to rzeczywiście, na pierwszy rzut oka, widać. Bo z jednej strony mamy do czynienia z historiami dojrzałymi, dopracowanymi i naprawdę intrygującymi, ale z drugiej również z infantylnymi i takimi, o których się szybko zapomina.
Czy należałoby zatem czytać "Bazar złych snów" wybiórczo? W żadnym wypadku. Publikacja pracy pisarza z różnych okresów jego twórczości wymaga sporej odwagi. Stephen King dzieląc się z nami tymi historiami ujawnia się jako pisarz szczery i świadomy swych niedoskonałości. King ciężko pracował nad tym, co dziś osiągnął i ta różnorodność jakości opowiadań doskonale nam to argumentuje. Nie od razu Rzym zbudowano i nie od razu każdy pisarz jest doskonały.
"Billy blokada", "Wredny dzieciak, "130.kilometr" i "Nekrologi" to opowiadania, które wywarły na mnie największe wrażenie. Pierwsze jest o podszywającym się za baseballistę mordercy, drugie o dziwnej, złośliwej postaci zwiastującej śmierć, trzecie o bliźniaczce Christine (coś specjalnie dla fanów tego samochodu) a ostatnie o pisaniu fikcyjnych nekrologów, które ostatecznie powodują śmierć ich głównych bohaterów. "Nekrologi" z tych czterech są chyba "najmocniejsze". Pamiętam również opowiadanie o małej wyspie, która zdradzała nazwiska osób mających umrzeć, ale niestety umknął mi jego tytuł. A dlaczego nie wszystkie opowiadania pamiętam? Bo jest ich sporo, bo są maksymalnie różnorodne i ich kreatywność nie każdy czytelnik potrafi zebrać w kilku zdaniach.
Podsumowując (teraz po tej krótkiej analizie mogę): "Bazar złych snów" to 20 intrygujących i ciekawych historii, które na pewno szkoda ominąć szerokim łukiem. Mistrz horroru po raz kolejny swoimi barwnymi opowieściami "z dreszczykiem" skłania nas do refleksji nad nieprzewidywalnością i przemijalnością życia. "Bazar złych snów" mnie nie rozczarował i wierzę, że następne dzieła Kinga w przyszłości podobnie dobrze zapamiętam.
Do Kinga mam zamiar wrócić i bardzo możliwe, że mój wybór padnie właśnie na "Bazar złych snów". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNapisał wiele lepszych historii, ale mimo to "Bazar złych snów" jest godny uwagi. Również ciepło pozdrawiam :-)
Usuńnie wiedziałam, że to zbiór prac z różnych okresów jego twórczości. mam w planach! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również :-)
UsuńMam na półce i kusi mnie, ale próbuję sięgać najpierw po jego wcześniejsze książki :) Już się jednak cieszę, że ten zbiór nie rozczarowuje, a fakt, że pokazuje niejako autora na różnych etapach jego pisarskiej kariery stanowi dodatkowy atut :)
OdpowiedzUsuń