Popularne posty

10 sierpnia 2021

219. Na wakacje jak znalazł

     Jeżeli książki B.A. Paris samego Remigiusza Mroza odrywają od pisania, to raczej nie będzie zaskoczeniem jeśli napiszę, że i mnie mało co było w stanie oderwać od jej najnowszej pozycji.
    Zacznę od rzeczy pozornie nieważnej, nawet błahej, ale dla mnie - wprawnego, tradycyjnego czytelnika w średnim wieku dość istotnej: forma wydania ,,Terapeutki" B.A.Paris. Książka jest grubsza, ale mimo to lekka - dzięki czemu bez problemu mogłam ją wszędzie ze sobą zabrać. Jest podzielona na krótkie rozdziały, ma odpowiednio dużą czcionkę i (uwaga!) sporo światła na stronie. Pomijając istotną fabułę - to wszystko sprawiło, że czytało mi się ją naprawdę przyjemnie i lekko. Przy masywnych, zapisanych drobnym maczkiem tytułach niestety niejednokrotnie mam z tym problem (pomimo dobrej fabuły).
    Istnieją zawsze lekkie i zawsze czytelne ebooki - ktoś by z pewnością skomentował. Oczywiście WIEM o tym, ale jak już zaznaczyłam na początku - należę do grupy tradycyjnych czytelników, którzy po prostu kochają czytywać książki ,,namacalnie" i w tej chyba wciąż najpopularniejszej formie. 
    Sama okładka też zresztą jest dla mnie dość intrygująca, ale to dla odmiany nie ma generalnie dla mnie znaczenia. Nawiązuje kolorystyką do poprzednich tytułów, co sprawia, że wszystko tworzy taką intrygującą, spójną całość.
    To może przejdźmy wreszcie do fabuły 😉 Zamknięte osiedle, z samymi ,,idealnymi" rodzinami, w którym dochodzi do.. zabójstwa. Czy rzeczywiście jego mieszkańcy są w takim razie bez skazy? 
    Książka od samego początku pochłonęła mnie bez reszty. Pisana prostym, składnym językiem, z konkretnymi postaciami i spójnie rozwijającymi się wątkami. Wszystko do siebie pasuje i rozwija się w odpowiednim tempie. Nie domyśliłam się kto jest mordercą, co jest naprawdę sporym osiągnięciem dla autorki, ponieważ dość często i szybko potrafię to odgadnąć.  I mimo iż ostatecznie uzupełniłabym pewne kwestie lub może troszkę inaczej je rozwinęła, to ze względu na ten ostatni atut ,,Terapeutki" szczerze Wam tę pozycję polecam.
    Przyjemna, lekka lektura - w sam raz na wakacje i, w moim przypadku, idealna odskocznia od trudniejszych tytułów. Czytając wszystkie poprzednie książki B.A.Paris wiedziałam, czego się mogę spodziewać i się nie zawiodłam. Widząc w przyszłość kolejną nowość pani Paris na pewno sięgnę po nią bez wahania ☺

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz