Popularne posty

21 listopada 2016

133. Plejada gwiazd i niewiele poza tym

     Uwielbiam młodego Stuhra i Agnieszkę Więdłochę. Karolaka również i podobnie Weronikę Książkiewicz. A jeśli chociażby maleńką rolę zagra w danym filmie Paweł Domagała- to już nie mogę go nie zobaczyć. Czy jednak taka plejada gwiazd zagwarantowała sukces "Planecie gwiazd"? Komercyjny z pewnością, ale niestety niewiele poza tym. Przynajmniej w moim mniemaniu.

     Podkreśliłam "w moim mniemaniu", ponieważ spotkałam się z wieloma pozytywnymi opiniami na temat tego filmu, które o dziwo w zupełności rozumiem. "Planeta singli" to barwna, przyjemna komedia, przy której można się zrelaksować. Aktorzy odegrali swoje role dobrze i z tego powodu przypadli mi do gustu. Dobrze dobrano tytułową parę, a drugoplanowa w wykonaniu Książkiewicz i Karolaka jest rewelacyjna ;-) 

     Dlaczego więc, pomimo tylu zalet oceniam ten film ostatecznie kiepsko? Bo to kolejna, infantylna polska komedyjka, od których już mi się dosłownie ulewa na polskim rynku.. Kilka śmiesznych dialogów, ckliwych momentów oraz przesłodzonych i kompletnie oderwanych od rzeczywistości sytuacji. Fabuła płytka i nierealna- do tego stopnia, że jedynie "bajkowa". O opadaniu rąk przy strasznie(ale to strasznie!) absurdalnym i dziecinnym zakończeniu nie wspominając. I nawet sama "moja" Danuta Stenka się w to wszystko zaangażowała (patrz: scena przeprosin córki)..:/
     Czy chcę, by polscy twórcy wciąż karmili mnie takimi filmami? Nie i jeszcze raz nie! Bo ambitna jestem. Oczytana, wygadana, wymagająca i głodna dobrych, intelektualnie intensywnych filmów. Takie komedyjki dla "głuptasków" wręcz mi- polskiemu widzowi uwłaczają. Tylko, że ostatecznie sporo takich "głuptasków" w Polsce..bo gdyby było inaczej, film nie zyskałby aż takich wysokich ocen.
     Nikogo nie obrażam, nikomu nie wytykam. Powyższa opinia jest tylko i wyłącznie moją własną, jednak wierzę, że nie jedyną. Pozostałe szanuję i mimo to będę miała nadzieję dalej. Na to, że znajdzie się więcej Smarzowskich, którzy uskrzydlą miliony ilorazów inteligencji.
     Ps.Filmu nie mogłam nie zobaczyć, ale zobaczyłam mimo wszystko dość późno. Przeczuwałam co w trawie piszczy jak widać.. tego typu polskie produkcje są już bardzo przewidywalne.

8 komentarzy:

  1. Trudno mi się odnieść do samego filmu, bo go nie oglądałam i szczerze mówiąc nie zamierzam, ale przyznaję, że z przyjemnością czytałam Twoją opinię o tym tytule ;) Takie głupkowate filmy tak mnie irytują, że nie mogę tego oglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja obejrzałam, ale coraz częściej dochodzę do wniosku, że to- pomimo ulubionych aktorów- wielka strata czasu..

      Usuń
  2. Jestem zaściankowa. Tyle razy zraziłam się do polskich komedii, że teraz omijam podobne tytuły w kinie i z zasady się na nie nie decyduję. Czuję, że dużo nie tracę. "Listy do M" to jedyny tytuł na przestrzeni lat, który pokochałam. Czuję, że nic mu nie dorówna i boję się nawet próbować polskich premier komediowych, żeby nie przeżyć znanego mi dyskomfortu estetycznego.

    Z panem Stuhrem śledzę Belfra - bardzo mi pasuje do tej roli i wolę z takimi produkcjami go kojarzyć.

    Czekam z niecierpliwością na Twoją recenzje książki Joasi Glogazy i Kasi Kędzierskiej - jeśli się na nią zdecydujesz ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również od jakiegoś czasu omijam polskie komedie szerokim łukiem lub co najmniej nie reaguję entuzjastycznie na ich premiery. Czasem jednak zdarzy mi się je obejrzeć- jak prawie przez przypadek powyższą ;-)
      "Belfra" także oglądam i jestem wielką fanką- pomimo paru niedociągnięć ;-)
      Książki Glogazy mam już na półce i na pewno niebawem do nich zajrzę :-)

      Usuń
  3. Ja również lubie ambitne filmy, ale myślę że Planeta Singli to całkiem miła propozycja na zimowy weekend :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli kogoś taka produkcja odstresuje i sprawi przyjemność- jestem jak najbardziej "za" :-)

      Usuń
  4. Nie widziałam, mojej przyjaciółce się podobał :) Ja może jeszcze obejrzę, nie mówię ,,nie" :)

    OdpowiedzUsuń