Jeszcze zanim do niego zajrzałam, już wiedziałam, że będzie ciekawy! Na okładce znany i kochany Big Ben- chyba jeden z najbardziej charakterystycznych symboli Londynu, a nawet całej Wielkiej Brytanii. Moja miłość do tego zabytku zaczęła się w ostatnie wakacje, kiedy to miałam przyjemność i zaszczyt pozować do zdjęć tuż obok niego. Spełniłam dzięki temu kolejne z wielu moich marzeń!
W tym numerze English Materrs możecie przeczytać nie tylko o fenomenie Big Bena, ale również o jego historii i intrygujących ciekawostkach. A na dowód tego, że słynną londyńską wieżę zegarową rzeczywiście widziałam na żywo, zamieszczam kilka zdjęć mojego autorstwa:
Big Ben, według mnie, zachwyca nawet w pochmurną pogodę.
Kolejny numer English Matters zabiera nas już chyba tradycyjnie do jednej z angielskich miejscowości. Wybór tym razem padł na Birmingham.
English Matters to nie tylko zabytki i podróże, ale również wiele ważnych problemów i tematów: prywatnych i międzynarodowych. Zaciekawiły mnie: artykuł o przedsiębiorczości w związku oraz o słynnym Brexicie.
Twórcy English Matters nie zapomnieli tym razem o tym, co mi ostatnio spędza sen powiek: osławione phrasal verbs. Obecnie pracuję usilnie nad tym, by je ogarnąć i wierzę mocno, że w końcu to mi się uda. Może dzięki takim artykułom?
I na koniec świetne, według mnie, podsumowanie numeru: quiz ze znajomością zawartych w nim tematyk. Można poczytać i się sprawdzić.
Za kolejny numer English Matters dziękuję tradycyjnie wydawnictwu:
Pamiętajcie, że dzięki niemu możecie się uczyć nie tylko angielskiego, ale również wielu innych języków, widocznych zresztą powyżej. Zachęcam do odwiedzin strony wydawnictwa: Colorful Media .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz