Popularne posty

16 lipca 2018

165. Tarnica

     Tarnica to najwyższy szczyt polskich Bieszczad i województwa podkarpackiego, należący do Korony Gór Polski. Będąc w Bieszczadach (zwłaszcza po raz pierwszy), nie można się tam nie wybrać. Potraktujcie to jako "must be" na Waszej bieszczadzkiej liście.
     Uśmiecham się na samą myśl, gdy sobie przypomnę, jak bardzo byliśmy wtedy niedoświadczeni i nieprzygotowani do wspinaczki w górach. Kiepskie buty, niewystarczająca ilość jedzenia i wody. Całe szczęście, że chociaż ciuchy mieliśmy w miarę odpowiednie. Dziś, po 3 latach od pamiętnej bieszczadzkiej wyprawy, już nie popełniamy takich banalnych błędów. Jednak mimo to, jak najbardziej wszystko mile wspominamy.
     Wejście na Tarnicę jest naprawdę świetnie przygotowanie. Dokładnie wyznaczony szlak, elementy drewniane w trudniejszych miejscach i liczne barierki. Nawet gdyby ich nie było, to wśród takich tłumów i tak nie można się zgubić (Tarnica jest najbardziej obleganym bieszczadzkim szczytem).
     Po drodze możemy podziwiać nie tylko przepiękne, sąsiednie góry, ale również wspaniałą przyrodę.
     Nie pamiętam, jak długo się wspinaliśmy, ale do dziś wspominam tą niesamowitą satysfakcję po dotarciu na szczyt. Jak widać na poniższym zdjęciu, okupioną ciężkim wysiłkiem ;-)
     "Jeden rok- jeden szczyt"- bo wtedy też obchodziliśmy rocznicę naszej znajomości. 
     Szczyt Tarnicy jest bardzo charakterystyczny ze względu na tamtejszy krzyż.
     W jakiś sposób związany z osobą Jana Pawła II, ale niestety już nie pamiętam jaki.
     Od szczytu Tarnicy prowadzi jeszcze jeden, czy nawet kilka szlaków, dzięki którym możemy podziwiać wiele innych bieszczadzkich wzniesień. My się na nie nie wybraliśmy, ale na pewno, gdy wrócimy w Bieszczady, się na taki dłuższy szlak zdecydujemy.
     Nie muszę chyba pisać, że Tarnica tamtego dnia była jedynym przez nas osiągniętym celem. Po takiej wędrówce musieliśmy solidnie odpocząć, by przygotować się na kolejne atrakcje. A były nimi: Muzeum Zdzisława Beksińskiego i skansen w Sanoku oraz cmentarz żydowski w Lesku. Ale o tym tradycyjnie już następnym razem..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz