Popularne posty

22 sierpnia 2018

175. Moto Classic Wrocław 2018- najlepszy zlot ever!

     Na samochodach specjalnie się nie znam. Nie rozróżniam typów silników, czasem nawet marek, ale jako kobieta raczej nie mam z tego powodu kompleksów. Co więcej: wcale mnie to nie powstrzymuje przed chęcią uczestniczenia w zlotach samochodowych (które tak na marginesie uwielbiam!).
     Mam ich już za sobą kilka- z większym lub mniejszym sukcesem. Gran Turismo Polonia w Poznaniu po raz pierwszy mnie zaintrygowało, ale już po raz drugi przeraziło ceną wstępu, kolejnymi opłatami i wszechobecnym snobizmem. Za to Master Truck pod Opolem lubię odkąd pamiętam. Genialne samochody ciężarowe, a oprócz nich osobowe, motocykle a nawet pojazdy militarne to coś, co mogę szczerze każdemu polecić- chociaż nie bez wad. Więcej o nich niżej- przy porównaniu z Moto Classic Wrocław 2018 na terenie należącym do zamku Topacz.

     To pierwszy zlot Moto Classic we Wrocławiu, w którym uczestniczyłam. Zjawiliśmy się tam w niedzielę, podczas największych tłumów, co o dziwo ani trochę nie przeszkadzało w przemieszczaniu się po całym terenie. Wstęp kosztował 30 zł.
     W pierwszej kolejności udaliśmy się do Muzeum Motoryzacji, które znajdując się tuz obok zamku otwarte jest przez cały rok. 
     Jak widzicie powyżej, w muzeum są same "rodzynki" i jeśli nie traficie akurat na zlot, wcale to nie oznacza, że nie będziecie się mieli czym pozachwycać.
     Po Muzeum Motoryzacji ruszyliśmy dalej, gdzie na sporej powierzchni zgromadzono tyle motoryzacyjnych skarbów, że aż nie wiem od czego zacząć! Może po prostu od początku ;-)
     Całość imprezy była podzielona na swego rodzaju dwie strefy ze scenami. W strefie tuż przy Muzeum Motoryzacji zgromadzono chyba najstarsze (i jednocześnie najcenniejsze) samochodowe egzemplarze, a wraz z nimi również motocykle, motorowery i nawet powozy.
     Całość imprezy w tej części wystawy prowadzili: Krzysztof Ibisz i Włodzimierz Zientarski.
     Aby dotrzeć do drugiej strefy zlotu należało przejść kawałek malowniczą ścieżką w cieniu wysokich drzew, tuż przy stawie i rzece z pływającymi kajakami w tle. Przy panującym na tegorocznej imprezie ponad trzydziestostopniowym upale cień i chłód wody były zbawieniem!
     W strefie drugiej również mogliśmy znaleźć zabytkowe auta, ale oprócz nich także pojazdy militarne i nowinki rynkowe.
     Na uwagę zasługują zwłaszcza pojazdy militarne, których ilość oraz aranżacja miejsca po prostu powaliły mnie na kolana!
     Co do nowinek warto zaznaczyć, że do wszystkich można było wsiąść, co jest zdecydowanie ewenementem w porównaniu do wszystkich tego typu imprez, na których byłam.
     Największymi zaletami Moto Classic Wrocław 2018 były według mnie: ogromna ilość i różnorodność zgromadzonych egzemplarzy, mnóstwo miejsca (pomimo sporej liczby zainteresowanych), przejrzyste rozmieszczenie i tematyczne uporządkowanie pojazdów wraz z tabliczkami je opisującymi (z czym się spotkałam po raz pierwszy!), strefa z dużą liczbą food trucków, krzesełkami, ławkami i namiotami (przy takim upale to było niezmiernie ważne), możliwość odpoczynku na kocyku w cieniu oraz generalny porządek i kultura. I na koniec niestety jedna wada, którą mam nadzieję organizatorzy w przyszłości zniwelują: było strasznie gorąco, a wody lub soków nie można było nigdzie znaleźć. Ich symboliczna ilość została szybko wykupiona i trzeba było się naprawdę nachodzić, by móc się czymkolwiek poratować (np. lemoniadą z arbuza). Przy takim upale kurtyny wodne również byłyby bardzo pomocne z pewnością do tego stopnia, że nie trzeba by było fatygować karetki do zasłabnięć.
     Podsumowując: Moto Classic Wrocław 2018 uważam zdecydowanie za najlepszy zlot samochodowy, na którym kiedykolwiek byłam. Przebił on nawet mój ulubiony dotychczas Master Truck pod Opolem. Przede wszystkim dlatego, że pod Opolem co roku jest straszny ścisk, bałagan i zero cienia w tak często upalnej końcówce lipca. Na chwilę obecną z dotychczasowych zlotów samochodowych planujemy za rok powtórzyć zdecydowanie ten wrocławski.

3 komentarze:

  1. Ja na autach nie znam się wcale :D Ale uwielbiam je oglądać, zwłaszcza te stare. Dla mnie to są po prostu cuda! Zrobiłaś masę super zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam w tym muzeum rok temu, całkiem fajne. Ale w zlocie nigdy nie uczestniczyłam ;)

    OdpowiedzUsuń